Kilka z Was radziło mi żebym przetestowała miód w pielęgnacji włosów, a ja miałam bardzo duże opory - nikt u mnie nie lubi jeść miodu, ja wręcz nie mogę - co zrobić z całym słoiczkiem tego specyfiku, jeśli się nie sprawdzi? Na dodatek zapach miodu kojarzy mi się średnio przyjemnie, dlatego bardzo długo zwlekałam z wypróbowaniem tego sposobu.
Przed myciem:
Nałożyłam dwie maski - domową drożdżową na skórę głowy, do której tym razem dodałam cynamonu i porządną porcję sproszkowanej ostrej papryki, mam nadzieję, że taka mikstura pomoże rosnąć moim włosom szybciej. Gdyby któraś chciała powtórzyć ten eksperyment - zarówno cynamon jak i papryka mogą wywoływać podrażnienia i alergie, róbcie to więc z głową.
Na długość nałożyłam Kallosa waniliowego zmieszanego z kilkoma kroplami olejku rycynowego dla połysku wlosów.
Mycie
Po przetrzymaniu tych dwóch masek przez godzinkę pod folią całość zmyłam szamponem Isana z mocznikiem, starałam się żeby przy spłukiwaniu szamponu woda była jak najcieplejsza - zależało mi na rozchyleniu łusek przed nałożeniem miodu.
Domowa maska miodowa
Łyżeczkę miodu wymieszałam z dwiema łyżeczkami jogurtu naturalnego i szczyptą cynamonu - nałożyłam taką mieszankę na całą długość włosów i potrzymałam kolejną godzinkę pod folią.
Już przy spłukiwaniu moje włosy były zupełnie inne, mięciutkie i delikatne, obawiałam się trochę niedociążenia, ale nic takiego się nie stało.
Okazuje się że miód jest tą "brakującą kropką nad i" w mojej pielęgnacji włosów i zastosowanie go zupełnie zmienia wygląd moich włosów. Miód dodał im miękkości, gładkości i znacznie zredukował strączkowanie się.
Oczywiście tradycyjny już na moich włosach efekt choinki nadal się pojawia i nie mam pomysłu co z nim zrobić. Próby nakładania czegokolwiek po myciu kończą się prawie zawsze spektakularnym przyklapem, a przez te powywijane na wszystkie strony końce pojedynczych włosów całość wygląda na bardzo zniszczoną, mimo tego jest wręcz przeciwnie. Macie jakieś rady?
Używałyście już miodu w pielęgnacji włosów? Jak sprawdził się u Was?
12 komentarze
moim włosom miód bardzo nie pasuje :( prawie wszystkie maski/odżywki z dodatkiem miodu się u mnie nie sprawdzają mimo fajnego składu :( dość późno to odkryłam, ale lepiej późno niż wcale :/
OdpowiedzUsuńwłosy wyglądają na odżywione i bardziej sprężyste ;) cynamon robi swoje ;)
OdpowiedzUsuńKochana piękny masz opis swojego bloga :) pozdrawiam Ciebie i Piotrusia ;)
Śliczne włosy :) Miód jak najbardziej, i na dodatek rozjaśnił włoski :) Nie dużo, ale coś tam było widać. Pisałam do Ciebie w komentarzach w sprawie tego postu o domowych sposobach na rozjaśnienie włosów, więc możesz mnie kojarzyć :) Ja jednak udałam się do fryzjera i za pomocą kapieli fryzjerka rozjaśniła włosy do jasnego rudego (nie jakiejś tam żarówy), zafarbowała na zbliżony kolor do mojego i póki co mam spokój :)
OdpowiedzUsuńKońcówki podcięte, a włosy w dotyku bardzo milutkie, już nie takie jak kiedyś.
Mimo wszystko podziwiam Cię za wytrwałość. Ja w tym za niedługo rozpoczynam studia i nie dałabym rady tak chodzić na uczelnię, bo domyślam się jakby się ludzie patrzyli.
A wracając do wizyty u fryzjera, to można powiedzieć że fryzjerka już później, po zmyciu farby umyła mi włosy jakimś nowym szmaponem od Loreala, z linii profesjonalnej, później odżywka i serum.
I powiem Ci, że to serum było mega. Duża butelka i tylko 30zł kosztuje, a włosy po nim wyglądają obłędnie. Tylko nie pamiętam nazwy... :( Ale niebawem idę do salonu go kupić :)
Pozdrawiam jeszcze raz :)
Jak się dowiesz to daj znać co to za serum ;)
UsuńWłaśnie zaczynam szkołe policealną, będę się na kosmetyczkę uczyć, ale w sumie mam troszkę specyficzne podejście do problemu "co inni pomyślą", no i to potrwa tylko do końca grudnia - w tym czasie co by się nie działo to ścinam farbowańce.
W chwili obecnej farbowana część włosów jest tak mała że można ją bez problemu ukryć spinając włosy w jakikolwiek sposób, na dodatek mogę udawać że to taki najnowszy hit- odwrócone ombre, wykonane przez najlepszego fryzjera ;)
Tylko, że Twoje włoski są już prawie 100% naturalne :) I nie ma już jakiej wielkiej różnicy.
UsuńA u mnie chodzenie z odrostem pomiędzy poziomem 4/5 a 8 byłoby masakryczne.
Jutro idę go kupić, wyślę Ci na pocztę zdjęcie olejku wraz ze składem :)
No tak, ten najgorszy okres można powiedzieć że przesiedziałam w domu ten najgorszy okres, gdybym miała chodzić do pracy czy szkoły pewnie byłoby trochę inaczej.
UsuńBędę wdzięczna za takie zdjęcie, może wypróbuje i okaże się nowym hitem ;)
U mnie też się dobrze sprawdza :) U ciebie efekt takich lśniących włosów zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńTeż mam tą choinkę ale gorszą niż u Ciebie i też efekt przyklap. Tylko że ja mam dłuższe włosy, więc wygląda to gorzej.
Czasem warto zaryzykować! I widzisz? U Ciebie się to sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę warto było, bo widac że twoje włosy zyskały blask, wydjaą się zdrowsze i przepięknie wyglądają 1 Pierwszy raz tu jestem u Ciebie ; ) Obserwuję ♥ i mam pytanie odnośnie kart na górze strony/ są na to jakieś kody aby strony typu : o mnie itp były od razu z fb instagramem itp? : )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
Kupiłam gotowy szablon z tą górną belką, przerabiałam go sama. Pewnie jest jakiś gotowy kod, ale ja takiego nie znalazłam :)
Usuńmiodku jeszcze nie stosowałam z tych samych obaw co Ty,lecz mam zamiar z nim spróbować ;)
OdpowiedzUsuńOoooo, miodek:) Przypomniałaś mi. Koniecznie muszę wrócić do tego składnika. Uwielbiam go jeść, ale zapach na włosach mnie męczy. Ale efekty są zawsze fajne
OdpowiedzUsuńAbrakadabra
Dziękuję za wszystkie Wasze uwagi i wsparcie, które daje mi niesamowicie dużo motywacji. Nie zdajecie sobie nawet sprawy jak bardzo pomaga mi to, że jesteście tutaj ze mną i mi kibicujecie, jeszcze raz bardzo mocno DZIĘKUJE!
Jeśli masz na to ochotę, możesz zostawić link do swojego bloga.
Proszę o zachowanie kultury.