I znowu zawaliłam... Postępów zupełnie brak, wręcz się cofnęłam z wagą.
Włosy
Kwiecień był miesiącem bez wcierek, o czym dokładniej napiszę Wam w okolicach połowy miesiąca. W związku z tym moje włosy stały w miejscu, urosły o niecałe 0,5 cm i długość odrostu wynosi teraz około 20 cm. Dokładniej możecie poczytać o pielęgnacji włosów w moim poprzednim poście - Miesiąc z życia włosów. Na trzecim zdjęciu włosy są delikatnie podcięte.
Ćwiczenia
Niestety bardzo się rozleniwiłam i zupełnie nie wykonałam zamierzonego dystansu. Przejechałam zaledwie 260 km i biegałam tylko raz. Miniony miesiąc mogę uznać za miesiąc szukania dobrych wymówek, żeby się nie ruszać. Jedynym plusem jaki znajduje pod względem aktywności fizycznej jest to, że przynajmniej bardzo dużo spacerowałam z Młodym.
Dieta
Było kilka wpadek, odpuściłam sobie wielkanoc i majówkę, w czasie której organizowałam urodziny Młodego i uznałam, że nie ma sensu wszystkiego ważyć, mierzyć i fotografować.
Schudłam
Przytyłam!
6 komentarze
Kochana kolejny miesiąc na pewno będzie lepszy !!! :) :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za kolejny miesiąc, a jeden kilogram to nie tragedia :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w następnym miesiącu! ;)
OdpowiedzUsuńee tam dasz radę, trzymam kciuki! <3
OdpowiedzUsuńJa widzę postępy: od spacerowania urósł Ci mięsień łydki, tak to schudłaś w o wodach. Waga 1kg w górę oznacza po prostu, że mięśnie są cięższe od tłuszczu! Też tak miałam - po to mierzy się obwody;)
OdpowiedzUsuńraz lepiej, raz gorzej.. to normalne, ale jak będziesz systematyczna bardziej, na 100% osiągniesz swój cel :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie Wasze uwagi i wsparcie, które daje mi niesamowicie dużo motywacji. Nie zdajecie sobie nawet sprawy jak bardzo pomaga mi to, że jesteście tutaj ze mną i mi kibicujecie, jeszcze raz bardzo mocno DZIĘKUJE!
Jeśli masz na to ochotę, możesz zostawić link do swojego bloga.
Proszę o zachowanie kultury.